Skoro czytasz ten artykuł, to pewnie już wiesz – zaprojektowałem ponad 50 nieistniejących reklam i rozkleiłem je w różnych miejscach. Pierwsza seria pojawiła się na konferencji I Love Marketing, bo to idealne miejsce dla takich kreatywnych akcji.
Po co to zrobiłem?
Po pierwsze – dla zabawy. Byłem na wydarzeniach marketingowych w Los Angeles, Bangkoku, czy Kolonii i te nasze, polskie, mają jeszcze dużo do nadrobienia. To drobny element, który poprawi humor odwiedzającym.
Po drugie – żeby wyżyć się kreatywnie. Mam spore pokłady kreatywności i czasem daję im upust, jak chociażby w serii „Szczere Marki” (która trafiła ostatecznie nawet na Wikipedię). Nie zaśmiecam tym przestrzeni – po prostu urozmaicam wydarzenie marketingowe.
Gdzie pojawiły się reklamy?
W toaletach, na drzwiach, w strefie gastro, na lustrach, w windzie, na krzesłach, nad pisuarami, na kilku ścianach. Jest tego sporo, ale wszystkie na bardzo delikatnym kleju. Zresztą po konferencji sprzątam każdą naklejkę.
Jakie brandy znajdziesz na reklamach?
Tinder, Excel, Durex, Stihl, AmbiPur, Nivea, Always, Orbit, Dove, Forbes, RedBull i kilka innych. Co ważne – wszystkie kreacje są oznaczone jako nieprawdziwe, więc jest mała szansa, by ktoś nie zauważył, że to tylko wesoła, konferencyjna twórczość Jakuba. Na wszystkich reklamach jest taka sama belka z oznaczeniem i adnotacją.
Przykładowe kreacje
Najlepsze były na lustrach, gdzie osoba myjąca ręce widziała siebie w konkretnym kontekście – na przykład reklamy Dove o naturalnym pięknie bez filtrów z Instagrama czy kreacji Tindera mówiącej o nudnej delegacji w Poznaniu (gdzie odbywa się konferencja).
Durex w toalecie 👇🏼

Excel w sali tematycznej o AI i automatyzacjach 👇🏼

Linkedin w strefie networkingowej ze stolikami 👇🏼

Karcher nad pisuarem 👇🏼

AmbiPur w kabinach toaletowych 👇🏼

Prada na drzwiach wyjściowych z damskiej toalety 👇🏼

Masz coś z tego?
Nic. Nie promuję firmy, kursów czy szkoleń. Zrobiłem to dla zabawy, a jeśli moja kreatywność ci się spodobała, to obserwuj mnie na Instagramie, bo kolejne akcje już kiełkują w mojej głowie. Będzie mi też bardzo miło, jak wrzucisz insta story z oznaczeniem @jakub.biel ❤️