Ta sztuka składa się z trzech aktów: akcji x-komu, pomysłu na promocję i realizacji. Wbrew pozorom zadanie było trudne i zapowiadało się…nudno. Każdy dziennikarz (i jego rodzina) wie, ile nudnych paczek wysyłają codziennie firmy i agencje PR. Oczywiście to świetnie, że wasze sznurówki mają nowy kolor – tym razem parkietu do koszykówki w ’98 – ale to nie jest materiał na kolejną publikację. Choć buty do kosza szanuję, przejdźmy do rzeczy.
Bezproblemowy zwrot, czyli kasa na koncie w 3 dni
Ostatnio x-kom wystartował ze specjalną akcją ułatwiającą zwrot produktów. Sprawa jest prosta – wypełniasz formularz, wysyłasz produkt i w 3 dni pieniądze lądują na twoim koncie. A jak firma się nie wyrobi, to dorzuca bon na dodatkowe 50zł. Wszystko spoko, ale jaki portal chciałby pisać o tak nudnym temacie? W końcu prawo od dawna pozwala na oddanie zakupionych produktów w 14 dni.
„Wymyślcie coś”
Jak zawsze przy takich akcjach konieczna była burza mózgów. Nie wiem, czy ma to jakąś fachową, kreatywną nazwę, ale zazwyczaj wygląda to tak, że z pomysłami krążymy wokół wybranych tematów. Podobnie było i tym razem:
„Wyślijmy im coś bezużytecznego i ogromnego, co muszą zwrócić” – pierwsza myśl Kamila Szwarbuły (nasz rzecznik prasowy) była bardzo fajna. Dzięki takiej sztuczce dziennikarze zobaczą, że to łatwy i przyjemny proces. A co jeśli zasypiemy im mieszkania bezużytecznymi kartonami? I jak mamy oddać pieniądze, których nam nie zapłacili? Jednak to zła droga, idziemy dalej.
„Co może być warte 50zł?” – to też był ciekawy trop. Przecież x-kom jest tak pewny swego, że może obiecać zarobienie 50zł zupełnie za nic. No ale z drugiej strony nie będziemy przecież przekupywać dziennikarzy, spróbujmy czegoś innego.
„A z czym kojarzy się nazwa zwrot? Czego nie chcecie zwracać?” – bingo. Tym razem to do mojej głowy wpadł świetny pomysł.
Przecież nikt nie lubi wymiotować
Nawet te modelki, które mają coraz dziwniejsze metody na odchudzanie. Ale wróćmy do głównego wątku – zwroty mogą być w sklepie internetowym, ale przecież mogą być też na imprezach sylwestrowych w gimnazjum czy w podróży, kiedy masz chorobę lokomocyjną. Poszliśmy w to ostatnie i stworzyliśmy doskonały zestaw, niemal jak u Morfeusza w filmie Matrix:
Albo wybierasz słynny lek przeciw nudnościom i wymiotom – wtedy zwrot jest trudny, albo stawiasz na nasz „Zvrotin”, dzięki czemu każdy zwrot jest lekki i przyjemny.
I właśnie takie paczki dostali dziennikarze. Dość zaskakujące i tajemnicze, dlatego dopiero na etykiecie lub w filmie pod linkiem wyjaśniamy o co chodzi. Wcześniej tylko zepsulibyśmy efekt kolejnym nudnym spamem reklamowym.
Jakie efekty dał Zvrotin?
Pięknie napisał o nim na przykład Spider’s Web, aż pozwolę sobie zacytować: Sklep x–kom.pl znów pokazuje, że jak mało kto potrafią w marketing. Zwykle nie piszemy tutaj o marketingowych wygibasach firm i sklepów, bo to zadanie raczej dla mediów branżowych zajmujących się reklamą. Muszę jednak oddać x–komowi co x–komowe: jak mało który sklep potrafią zainteresować dziennikarzy.
I tu wielka pochwała dla wymienionego już Kamila, bo oprócz fajnej wysyłki i filmu, dopracował nawet takie szczegóły, jak ulotka w pudełku, czy kod kreskowy na opakowaniu – J3CHAC D0RYG1. Znaczenia tego powiedzonka nie będę tłumaczył, zostawię was z tym.