5 tematów prawnych, które musisz znać w marketingu 2020

Możliwe, że na co dzień wrzucasz śmieszne pieski na facebooka, nagrywasz filmy na YouTube albo tańczysz na TikToku. Rozumiem, że przez tak poważne sprawy brakuje ci czasu na śledzenie tematów prawnych (i mam dokładnie tak samo). Właśnie dlatego zaprosiłem Tomka Palaka, czyli pierwszego prawnika polskiego internetu, żeby powiedział nam w skrócie o 5 rzeczach, które musimy wiedzieć na początku 2020 roku.

Tomek nie jest typowym prawnikiem, bo często pisze też o biznesie, konsumentach, social media czy e-commerce. Wiedzieliście na przykład, że dzień po przeterminowaniu płatności na fakturze można domagać się jej powiększenia o 40 euro? Poza tym wszystkie regulaminy sklepów internetowych będą zmieniane (prawie tak, jak przy wejściu RODO). Szczegółów i całej reszty dowiecie się przez najbliższe 5 minut.

1. Za chwilę zmienimy regulaminy wszystkich sklepów internetowych

Wkrótce praktycznie wszystkie regulaminy sprzedaży przez Internet będą podlegać zmianie, to będzie wariactwo trochę jak z było z RODO. Tylko tym razem warto się tym zająć nie na ostatnią chwilę, czyli przed czerwcem. Na czym polega zmiana? Oprócz konsumenta i przedsiębiorcy będzie trzeba uwzględnić środkową grupę – część przedsiębiorców dostanie prawa konsumentów. A że uzależnione one będą od branż zadeklarowanych przez nich w PKD – zapewne i tam będzie sporo zamieszania. Warto śledzić temat i być z nim na bieżąco, więcej tutaj. Możliwe, że wejście w życie zostanie odłożone do stycznia (tarcza antykryzysowa), ale polecam przyglądać się bacznie tematowi z wyprzedzeniem.

2. Wciąż nie możemy kopiować zdjęć z Google (ani „pożyczać” od innych)

Nadal świadomość granicy zapożyczenia czy inspiracji oraz kradzieży tekstów czy obrazków w internecie jest bardzo niska. Niestety, nieraz także wśród marketerów. Regularnie spotykamy się z kryzysami i aferami w internecie wynikającymi z tej niewiedzy. Polecam zaglądać do bazy EUIPO i dzięki niej można sprawdzić, czy dany pomysł nie jest zastrzeżony z tytułu własności przemysłowej.

A jednocześnie w kontekście naruszenia prawa autorskiego warto zdawać sobie sprawę, że chroni ono sposób wyrażenia – a nie sam pomysł. Zdecydowanie uważam, że spędzenie godziny-dwóch na wysłuchaniu szkolenia z tego zakresu jest inwestycją, dzięki której zaoszczędza się znacznie więcej. Skąd zatem brać darmowe zdjęcia? Krótkie poradniki znajdziecie tutaj i tutaj.

3. Pytania, które pomijają prawnicy w czasie koronawirusa

Oczywiście wciąż żyjemy „w ceniu” wirusa – i na pewno będzie miał wpływ na biznes i marketing. Może jednak mieć znacznie bardziej przyziemny wpływ, choćby na legitymacje studenckie czy przychodzenie do pracy. Zgodnie z Kodeksem Pracy można odmówić (art. 210) – a z drugiej strony jako pracodawca można wygonić np. kaszlącego pracownika (art. 207). Warto nie zginąć w natłoku informacji o tarczy antykryzysowej i zwrócić uwagę, na przepisy już istniejące – także w zakresie podatków czy ZUS. Tutaj więcej na ten temat.

4. Nie dostajesz pieniędzy za fakturę? Możesz domagać się 40 euro

Trochę zostając w temacie kryzysu – niestety możemy się obawiać, że zwiększą się kłopoty z otrzymywaniem pieniędzy za faktury. Jak zmotywować firmę niepłacącą zgodnie z ustaleniami? Warto wiedzieć, że już następnego dnia po upływie terminu płatności faktury możemy domagać się zwiększenia jej kwoty o 40 euro – to wynika z przepisów unijnych. A jeśli kwota jest większa, to nawet 70 lub 100 euro. O tym jak w praktyce przebiega domaganie się tych kwot opowiada znana i lubiana Janina Bąk.

5. RODO wciąż żyje, najwyższy czas na rachunek sumienia

Pamiętasz szaleństwo robienia RODO na ostatnią chwilę? Wariackie łatanie niejasnymi papierkami rzekomych dziur? I pewnie zgodzisz się, że pośpiech nie był aż tak konieczny, a taka prowizorka w tym temacie została w firmie „na zawsze”. Tymczasem teraz, gdy jest już trochę czasu – można podejść do tematu na spokojnie. RODO zresztą powinno być stale żyjącą i uzupełnianą procedurą – może warto zrobić to porządnie?

Nie musisz mieć tony prawnego bełkotu. Przede wszystkim zrób i spisz rachunek sumienia – jakie zbierasz dane, po co, na jak długo, z kim się nimi dzielisz i tak dalej. Jak je zabezpieczasz? Czy dajesz możliwość klientowi, żebyś przestał przetwarzać jego dane – na przykład masz (działającą!) możliwość wypisania się z newslettera? A co, jeśli dotknie Cię problem utraty danych? Jeszcze kilka takich przemyśleń i trochę odratujesz prowizorkę – myślę, że to czas, żeby na spokojnie to posprzątać.

Szybko poszło.

Dziękuję Tomkowi za zebranie tego wszystkiego, tutaj znajdziecie jego bloga. Myślę, że taka seria jest bardzo fajnym pomysłem. W najbliższym czasie złapię blogerów i ekspertów z innych dziedzin, żebyście nie musieli błądzić po kilku miejscach. Chętnie przyjmę kolejne propozycje 🙂